Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Facebooku powstała czarna lista pracodawców z Podkarpacia

Łukasz
123rf
Inspektorzy pracy zapowiadają kontrolę nierzetelnych firm na Podkarpaciu jeszcze w tym miesiącu.

"Odradzam pracę w hotelu (...), praca przez dwa tygodnie za darmo. Potem zatrudniają na umowę- zlecenie, obiecując najpierw 10 zł/h, a jak przychodzi do wypłaty, to raptem 6 zł/h. Obiecują umowę o pracę, ale na obiecankach się kończy. Zero szacunku pracodawcy do pracownika. Zdecydowanie nie polecam" - pisze pracownik jednego z hoteli w Rzeszowie.

Inny wpis dotyczący pracodawcy z Rzeszowa: "Żona szukając pracy znalazła ofertę pracy w (...). Gdy poszła spytać się co i jak, dowiedziała się, że na początku musi przyjść na dwa dni próbne, za które nie dostanie się żadnych pieniędzy. Praca na umowę- zlecenie za 8 zł za godzinę. Nielimitowane godziny pracy, czyli nadgodziny. O wypłatę dość często trzeba się upominać u szefa. Wypłaca po 200-300 zł po paru dniach upominania".

Tego rodzaju wpisy z konkretnymi nazwami firm z Rzeszowa i okolic, Przemyśla i Krosna pojawiają się na czarnych listach pracodawców, które powstały niedawno na portalu społecznościowym Facebook.

Najczęściej internauci zarzucają pracodawcom zatrudnianie bez umów i nieterminowe wypłacanie wynagrodzenia. Wpisy dotyczące przedsiębiorców z samego Rzeszowa i okolic śledzi już blisko 5 tysięcy osób.

O tym, że w internecie powstały czarne listy pracodawców z naszego regionu wiedzą podkarpaccy inspektorzy pracy. Nie tylko zaczęli systematycznie analizować wpisy, ale też zapowiadają kontrole. Mają się zacząć jeszcze w tym miesiącu.

Nie ukrywam, że to nowość, bo dotychczas nie podejmowaliśmy interwencji w przypadku anonimowych skarg. Skala tego zjawiska jest już na tyle duża, że nie możemy ignorować tego rodzaju źródła - wyjaśnia Wojciech Dyląg, rzecznik prasowy PIP w Rzeszowie.

Dodaje jednocześnie, że o tym, czy dojdzie do kontroli firmy, na którą skarżą się internauci, decydować będzie za każdym razem szef Okręgowego Inspektoratu Pracy w Rzeszowie.

Pod uwagę na pewno będą brane takie firmy, co do których istnieje podejrzenie, że narażają życie i zdrowie pracowników, a także pod adresem których padają konkretne zarzuty - dodaje rzecznik. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że czarne listy pracodawców nie będą miały większego wpływu na zmniejszenie patologii na podkarpackim rynku pracy.

Wpisy są anonimowe, więc komentarze mogą nie przedstawiać rzeczywistej sytuacji w danym zakładzie pracy. Istotną rolę mogą odegrać w takiej sytuacji inspektorzy pracy, którzy mają możliwość weryfikowania postów.

- Dobrze, że takie listy powstają. Wykorzystują marketing szeptany, w tym przypadku czarny PR - komentuje Tomasz Starzyk z wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska.

- Mam tylko jedno zastrzeżenie. Nie wiemy dokładnie, kto i przede wszystkim, dlaczego dokonał wpisu. Zapewne w większości przypadków niezadowoleni pracownicy, którzy zostali pokrzywdzeni przez pracodawcę. Z dużym prawdopodobieństwem można też podejrzewać, że są nierzetelne wpisy. Zostały zamieszczone przez konkurencję lub przez osoby, które zostały zwolnione, bo nie umiały bądź nie chciały pracować. Na pewno nie można tych wpisów traktować jako wyroczni. Od wyroków i kar są sądy i to one powinny rozstrzygać - kwituje Tomasz Starzyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Na Facebooku powstała czarna lista pracodawców z Podkarpacia - Przemyśl Nasze Miasto

Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto