Czy jednak na podstawie tych wszystkich danych można domniemywać, że susza w tym roku Roztocze na dobre opuści?
Anomalia
- Za wcześnie na taki wniosek. Wody jest obecnie dużo, jednak Roztocze charakteryzuje się tym, że jej poziom szybko rośnie, jednak w momentach gdy opadów jest mało, szybko także się zmniejsza – tłumaczy Przemysław Stachyra, pracownik RPN, jeden z autorów kolejnych raportów klimatyczno-hydrologicznych parku. - Anomalią są jednak odnotowane temperatury. Pierwsze tak wysokie dla lutego w historii pomiarów. To jest niepokojące. Na razie trudno jednak przewidzieć jak sytuacja będzie wyglądała w przyszłości.
Stan po burzy
To mimo wszystko dobre wiadomości. Bo jeszcze w sierpniu 2021 roku sytuacja wyglądała bardzo źle. Na Zamojszczyźnie krążyła nawet pogłoska o ewentualnym zamknięciu stawów „Echo” oraz znajdującej się obok, pięknej, popularnej plaży. Powodem zmian miała być wieloletnia susza. Coś zaczęło się jednak zmieniać.
RPN już w 2021 roku opublikował raport pt. „Stan po burzy – jak odbudowują się zasoby wodne Roztoczańskiego Parku Narodowego”. Autorami dokumentu byli: Bogusław Radliński i Przemysław Stachyra z RPN. Dane klimatyczno-hydrologiczne zgromadzili w ramach Zintegrowanego Monitoringu Środowiska Przyrodniczego GIOŚ oraz projektów badawczych realizowanych przez park.
Wynikało z nich, iż po serii dokuczliwych, suchych lat (2015-2019) i „małośnieżnych” lub bezśnieżnych zim (2019-2020) przebieg zjawisk pogodowych zahamował negatywny trend. „Czy się odwrócił, to pokaże dalszy bieg procesów (...) – czytamy w owym dokumencie.
Co teraz?
Z kolejnych raportów wynikało, że susza nie dawała za wygraną. Jednak zauważono także m.in., iż przepływ strumienia Świerszcz (zasila on m.in. Stawy „Echo”), mimo niewielkich wahań w 2022 r., utrzymał się na poziomie najwyższym od 2015 roku. To mogło budzić nadzieję na poprawę sytuacji. Jak ona wygląda teraz?
Bogusław Radliński, Ewa Szpyra, Przemysław Stachyra z RPN opublikowali ostatnio nowy raport (można go znaleźć na stronie internetowej parku). Wynika z niego, że luty był w tym rokuu: ekstremalnie ciepły i dość bogaty w opady. Średnia miesięczna temperatura wyniosła wówczas 5,4 st. C i była najwyższa w historii pomiarów!
Prawie osiemnaście stopni na plusie
„Luty był cieplejszy: o 6,3 st. C od średniej dla tego miesiąca, o 1,8 st. C od najcieplejszego dotychczas lutego z 2016 roku, o 3 st. C od średniej dla miesiąca marca i aż o 14 st. C od najchłodniejszego lutego z 2012 roku” – czytamy w ostatnim raporcie RPN. „Przez cały miesiąc średnie dobowe temperatury utrzymywały się powyżej 0 st. C, a nocne spadki temperatury były stosunkowo niewielkie”.
Dziewięć razy w lutym temperatura obniżyła się poniżej 0 st. C (19 lutego było to minus 4,7 st. C), ale 17 lutego wyniosła ona aż 17,9 st. C. Co ważne, miesięczna suma opadów była o 24 mm wyższa od średniej, wieloletniej (dla kolejnych lutych). Był to już zresztą kolejny, piąty miesiąc z nadwyżką opadów. Efekt?
Świerszcz spotężniał
„Wysokie sumy opadów ostatnich miesięcy, a także lutowe roztopy, wpłynęły pozytywnie na odbudowę zasobów wód podziemnych i powierzchniowych oraz natężenie przepływu strumienia „Świerszcz” – czytamy w raporcie. Tak wysokich stanów wody nie notowano od października 2013 roku. Natomiast „w utworach czwartorzędowych, w okresie ostatniego miesiąca, lustro wody podniosło się nieznacznie, ale pozostawało w strefie stanów wysokich”.
Nie tylko to jest ważne. Natężenie przepływu wody w „Świerszczu” także było „ekstremalnie wysokie”. Nie notowano takiego od 2012 roku. Średni przepływ w lutym wynosił tam 94 litry na sekundę.
Zatem na razie wody na Roztoczu nie brakuje.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?